PiS szuka pieniędzy w kieszeniach kierowców

Paszyk2_1Wszyscy kierowcy zapłacą za wyborcze obietnice PiS. Nawet o 10% mogą wzrosnąć ceny OC po wprowadzeniu przez rząd nowego podatku na NFZ – alarmuje PSL.

Rząd szuka pieniędzy na spełnienie wyborczych obietnic PiS. Chce, żeby zrzucili się na nie kierowcy. Ministerstwo Zdrowia już pracuje nad nowym podatkiem. Każdy kto ma samochód jeszcze w tym roku może zapłacić więcej za polisę OC.

Przed wyborami PiS obiecywało obniżenie podatków, ale rządy zaczął od ich podnoszenia. Za podatek bankowy już płacą klienci banków, teraz okazuje się, że nowy podatek na NFZ zapłacą kierowcy. A gdzie obiecana podwyżka kwoty wolnej od podatku, niższy VAT? W sto dni PiS zapomniało, co obiecywało? – mówi Krzysztof Paszyk, poseł PSL.

Wprowadzenie nowego podatku dla kierowców zapowiedział minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Miałby on wynieść 6% od ceny OC. Koszt dla kierowców może być jednak większy.

Wzrost cen OC może być znacznie wyższy niż wysokość podatku. Z naszych szacunków i rozmów z ekspertami wynika, że podwyżka może przekroczyć 10%, bo firmy ubezpieczeniowe nie przepuszczą okazji do podniesienia cen – ostrzega Jakub Stefaniak, rzecznik PSL.

Podobny podatek PiS wprowadził już w 2007 roku. Wówczas firmy ubezpieczeniowe musiały przekazywać na NFZ aż 12% składek OC. Rząd zapowiadał, że klienci tego nie odczują. Szybko okazało się, że całość kosztów ubezpieczyciele przerzucili na kierowców. Ceny podniosło nawet państwowe PZU.

Podatek zniósł dopiero rząd PSL-PO. Jednak PiS zdążył zebrać od kierowców 800 mln zł. Pieniądze miały trafić do NFZ na leczenie ofiar wypadków drogowych. Ostatecznie okazało się, że zostały wydane na „ogólne świadczenia medyczne”. Ceny polis nigdy już nie wróciły do poziomu sprzed wprowadzenia podatku Religi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *