11 pytań do PiS o polskie rolnictwo

Dlaczego PiS podnosi wiek emerytalny rolnikom? Jak mogło podpisać szkodliwą dla polskiej wsi umowę CETA? Kiedy spełni swoje obietnice? – to najważniejsza pytania, na jakie premier Szydło i minister Jugiel powinni dziś odpowiedzieć polskiej wsi. 

Przed wyborami politycy PiS chętnie podróżowali na wieś i obiecywali rolnikom złote góry. – Po zwycięstwie szybko o nas zapomnieli – mówią dziś rolnicy i domagają się, by premier Szydło i minister Jurgiel rozliczyli się ze swoich wyborczych obietnic.

  1. Dlaczego PiS podnosi wiek emerytalny rolnikom?

PSL wywalczyło z PO wcześniejsze emerytury rolnicze (55 lat dla kobiet i 60 dla mężczyzn). PiS podnosi rolnikom wiek emerytalny aż o 5 lat i to z dnia na dzień. Na polskiej wsi kobiety będą musiały pracować do 60 lat, a mężczyźni do 65 lat. W swoim zacietrzewieniu PiS odrzuciło nie tylko projekt ludowców, ale i prezydenta Andrzeja Dudy, który zakładał utrzymanie obowiązującego stanu.

  1. Jak PiS mogło zgodzić na szkodliwą dla polskiego rolnictwa umowę CETA?

PiS wywiesiło białą flagę w Brukseli. Nie chciało bronić interesów polskich rolników. Za zgodą premier Beaty Szydło, Unia Europejska podpisała z Kanadą kontrowersyjną umowę CETA. To wyrok dla małych gospodarstw rolnych w Polsce. Nie wytrzymają konkurencji z kanadyjskimi korporacjami. Nasz rynek zaleje tania i niezdrowa żywność z Kanady. Mimo wielokrotnych apeli ludowców, rząd PiS nie przedstawił żadnych analiz ws. CETA. Wciąż nie wiadomo na jakiej podstawie podjął szkodliwą dla polskiej wsi decyzję. Ani premier, ani minister rolnictwa nie mieli odwagi powiedzieć tego rolnikom.

  1. Czemu PiS dopuściło do rozprzestrzenienia się ASF?

Afrykański Pomór Świń (ASF) pustoszy hodowle polskich rolników. W całym kraju są już 23 ogniska choroby (dla porównania PSL w ubiegłej kadencji udało się zablokować epidemię i skończyło się na 3 ogniskach). Przez nieodpowiedzialne decyzje ministra rolnictwa istnieje ogromne zagrożenie, że ASF rozprzestrzeni się na cały kraj. Nie działa hucznie ogłaszana rządowa specustawa. Minister rolnictwa odcina się od problemów, a zakłady mięsne liczą wielomilionowe straty, polscy hodowcy tracą kolejne rynki zbytu.

  1. Co było przyczyną odebrania 200 mln zł na budowę i remont dróg lokalnych?

Premier Szydło podjęła decyzję o zmniejszeniu o 200 mln zł budżetu na drogi gminne i powiatowe. Oznacza to że samorządy dostaną na rozwój infrastruktury o 20% mniej niż wcześniej zakładały. Każde województwo straci od kilku do kilkunastu mln zł. Jeszcze w kwietniu PiS obiecywało dodatkowe pieniądze na drogi lokalne. „Mamy bardzo wiele spraw do załatwienia, ale też bardzo dużo szans do wykorzystania. Choćby sprawa dróg lokalnych, które musimy wreszcie zacząć na dużą skalę remontować, a w wielu wypadkach wręcz odbudowywać” – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika „Wsieci”.

  1. Z jakiego powodu zakazano rolnikom handlu ziemią?

Rząd PiS przywiązał rolników do ziemi niczym pańszczyźnianych chłopów. Skutki ustawy o ziemi są katastrofalne. Dzisiaj polski rolnik został praktycznie pozbawiony możliwości zbycia ziemi. Ponad 90% osób zostało wykluczonych z możliwości odkupienia jej. To przekłada się na sam rynek. Notariusze i eksperci mówią o całkowitym zamrożeniu handlu ziemią. Rolnicy mają problem z dostępem do bankowych kredytów. Banki nie chcą dawać im pożyczek w których zabezpieczeniem będzie ziemia.

  1. Kiedy PiS planuje podwojenie unijnych dopłat obiecane przed wyborami?

W czasie kampanii wyborczej minister Jurgiel obiecywał podniesienie unijnych dotacji dla rolników. Miały one „dążyć do europejskiego poziomu i zapewnić jakościowy skok na wsi”. Rzeczywistość okazała się okrutna. Nie tylko nie ma wyższych dopłat, ale zagrożone były same wypłaty. Przez opóźnienia wielu rolników miało zaległości w spłatach kredytów. Nowe pożyczki zacieśniały pętle zadłużenia na szyjach zdesperowanych rolników.

  1. Dlaczego nie zagwarantowano pieniędzy na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych?

Dopłaty do ubezpieczeń rolniczych od lat były prawdziwą pomocą państwa dla obawiających się o swoje zbiory rolników. W tym roku minister Jurgiel nie zagwarantował wystarczających środków na dopłaty. Efekt? Pieniądze skończyły się po dwóch dniach. Tylko garstka rolników mogła z nich skorzystać. Reszta odeszła z niczym. Mówią wprost: nie stać nas na wyższe stawki. Stają przed wyborem: albo z własnej kieszeni zapłacą dwukrotnie wyższe składki albo zostaną z niczym, jeśli coś się z uprawami stanie.

  1. Kiedy PiS wprowadzi obiecane minimalne ceny gwarantowane?

Przez zalew taniego zboża z Ukrainy ceny skupu spadły poniżej kosztów produkcji. Nad gospodarstwami rolnymi zawisło widmo komorniczych licytacji. Minister rolnictwa wciąż bagatelizuje problem, choć jeszcze przed wyborami, wraz z całym PiS, obiecywał wprowadzenie gwarantowanych cen minimalnych na polskie produkty. Tymczasem ceny zboża w skupach spadły już nawet o 20%. Dramatyczna sytuacja jest również na rynku owoców i warzyw. Minister Jurgiel nabrał wody w usta i udaje, że problemu nie widzi.

  1. Dlaczego PiS niszczy doskonałą markę polskiej żywności?

PiS nie robi nic, aby zdobyć nowe rynki dla polskich producentów. Politycy PSL otworzyli dla naszego rolnictwa rynki niemal połowy świata. PiS przez swoją nieudolną politykę nie tylko nie szuka nowych zagranicznych partnerów, którzy kupowaliby od nas żywność, ale zraża obecnych, przez co rolnicy mogą stracić kupców na swoje produkty. PiS poświęca dla celów politycznych interesy polskich producentów i nie interweniuje, gdy Czesi oskarżają, że polska żywność jest niezdrowa lub sprzedawana po cenach dumpingowych.

  1. Dlaczego PiS nie robi nic, by odblokować rynek rosyjski dla polskich produktów?

Nieprzemyślana i agresywna polityka PiS względem Rosji zamyka dla naszych producentów ten rynek definitywnie. PSL chciał zniesienia sankcji wzajemnych miedzy Rosja i Unią, które nie przynoszą żadnych rezultatów. Dzięki temu nasze towary mogłyby ponownie sprzedawane na wschodzie. PSL już raz się udało otworzyć rynek rosyjski, który był zamknięty za poprzednich rządów PiS w latach 2005-2007.

  1. Dlaczego PiS blokuje rewolucję energetyczną na wsi?

PSL chciał, aby rolnicy mogli samodzielnie produkować prąd na własne potrzeby. Wszystko było już gotowe, ustawa przyjęta przez Sejm. To mogłoby stać się tak wielką reformą jak elektryfikacja wsi. Niestety PiS zablokował te zmiany. Woli dotować miliardami złotych nieefektywne górnictwo. O rolnikach od razu po wyborach zapomniał. Gdyby PiS przejął rozwiązania proponowane przez PSL, rolnicy mogliby budować elektrownie słoneczne i mieć za darmo prąd w gospodarstwie, a nadwyżki sprzedawać do sieci energetycznych.