Walka o lepsze ceny

Rolnicy z gminy Wróblew (pow. sieradzki) wysłali do Prezesa Rady Ministrów petycję. Apelują w niej o pomoc w trudnej sytuacji producentów na rynku warzyw. W piśmie do premiera wskazują wręcz na dyskryminację polskiego rolnictwa.

Według wróblewskich rolników ta sytuacja trwa już tak naprawdę od kilku dobrych lat. Skąd problemy? Producenci wskazują na wiele czynników. To m.in. niekontrolowany import ziemniaków i innych warzyw do Polski. – Dzisiaj nasi producenci mogą sprzedać kilogram ziemniaków dosłownie za 20 gr. Inaczej to cena na poziomie 3 zł za 15 kg worek. Tymczasem w sklepach ziemniaki są po około 2 zł za kilogram. To w zasadzie tysiąc procent drożej, niż u producenta. Aktualnie mamy problem z białą kapustą, gdzie proponuje nam się 10 gr za kilogram – wylicza Sylwester Tomczyk, rolnik ze Słomkowa Suchego i zarazem wiceprzewodniczący Rady Gminy Wróblew.

W petycji napisanej do premiera RP (600 podpisów rolników z gmin Wróblew i Warta) producenci podkreślają, że w ich ocenie biorąc pod uwagę specyfikę naszego rolnictwa w Unii Europejskiej nie obowiązują takie same zasady i standardy dla wszystkich rolników. Stąd apel do rządu RP, aby ten podjął natychmiast niezbędne działania ochronne. – Nasze rolnictwo niszczy chociażby import ziemniaków z krajów zachodnich. Zwracamy się do rządu o pomoc i ochronę tym bardziej, że od dawna polska produkcja rolna ma ocenę bardzo dobrą, jeśli chodzi o jakość płodów rolnych. Polskie rolnictwo powinno być więc chronione – mówi Piotr Łuczak, radny gminy Wróblew.

We wspomnianej petycji rolnicy wnoszą m.in. o zaostrzenie oraz wzmożenie kontroli fitosanitarnych produktów rolnych importowanych do Polski, wprowadzenie niezapowiedzianych kontroli w firmach polskich, które zajmują się obrotem produktami rolnymi, a w szczególności pośrednictwem w handlu warzywami. Jak czytamy w petycji firmy te nagminnie przepakowują ziemniaki importowane i sprzedają jako krajowe. Rolnicy chcą ponadto wprowadzenia jasnych i czytelnych procedur, aby wyeliminować z obrotu płody rolne o złej jakości, które nie spełniają norm, a mogą przedostać się na polski rynek. – Kiedyś mówiło się o mafii paliwowej, a my dziś mówimy o ziemniaczanej. Na ten moment nie ma gdzie sprzedać warzyw za rozsądną cenę. Efekt jest taki, że nie mamy jak wyjechać w pole, czy za co kupić nawozy. A gdzie w ogóle utrzymanie rodziny i gospodarstwa. Ten problem mamy już od co najmniej pięciu lat. Standardowe 3 zł za worek ziemniaków późną jesienią i całą zimę – podkreśla z kolei Zbigniew Błaszczyk, rolnik z gm. Wróblew. Producenci rolni, którzy podpisali się pod petycją do premiera nie ukrywają, że liczą na szybką i zdecydowaną reakcję rządzących.

Źródło: http://www.nasze.fm