PiS zabierze samorządom pieniądze dla bezrobotnych

To ma być kolejny skok partii rządzącej na pieniądze samorządów. Tym razem chodzi o 9 miliardów złotych. Tyle rocznie przeznaczają podległe im Urzędy Pracy na walkę z bezrobociem i zasiłki. Rząd PiS już uknuł plan przejęcia tych środków.

To kolejny krok PiS w niszczeniu małych ojczyzn. Rząd konsekwentnie tnie dla nich środki i „okraja” z kompetencji. Tym razem planuje centralizację Urządów Pracy i przejęcie ich środków. – To ewidentny skok na kasę – zgodnie wskazują samorządowcy. Rocznie na walkę z bezrobociem w budżecie państwa zarezerwowane jest 6,6 miliarda złotych, a na zasiłki 2,4 miliardy złotych.

Jak obecnie działa system? Środki trafiają do samorządów i tam, poprzez Urzędy Pracy są rozdysponowywane na konkretne programy wsparcia, odpowiednie dla poszczególnych miejscowości i regionów. W myśl zasady, że każda lokalna społeczność ma inne problemy związane z rynkiem pracy i należy użyć różnorodnych mechanizmów wsparcia, by je rozwiązywać. Dla PiS ważniejsze są jednak pieniądze. Przez kolejną centralizację zniszczy dobrze działający system.

W ten sposób rząd planuje przejąć kontrole nad miliardami złotych, które do tej pory były przekazywane samorządom. W Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej powstał już plan, aby resort wchłonął Urzędy Pracy, a wraz z nimi 9 miliardów złotych.

Rządzącym dramatycznie zaczyna brakować pieniędzy, dlatego sięgają po budżety małych ojczyzn. – PiS to partia, która nie rozumie samorządności – uważa Piotr Zgorzelski, poseł PSL. – Chcą skrajnie ograniczyć ich kompetencje, a tym samym wpływ lokalnych wspólnot na kształt i rozwój ich miejscowości. W PiS-owskiej wizji państwa wszystkie decyzje podejmować mają nie sami Polacy, a kierownictwo partii. Ten system już przerabialiśmy do 1989 roku – dodaje poseł.

Wchłonięcie Urzędów Pracy przez ministerstwo oznaczać będzie nie tylko odsunięcie tych instytucji od mieszkańców, ale rewolucję kadrową. Miejsce doświadczonych urzędników zajmą ludzie z nadania partyjnego. Pisiewicze już czekają w kolejce do obsadzenia stołków. W myśl zasady TKM.